Izba Gospodarcza „Śląsk” podsumowuje rok 2024, który był dla
niej przełomowy. Izba funkcjonuje teraz w formule wirtualnego
biura i cyklicznych spotkań firm członkowskich. Nowy zarząd i
prezes Waldemar Mazur stawia na wzmocnienie relacji
wewnątrz izby. “Robienie interesów pomiędzy naszymi
członkami będzie celem na najbliższe lata” - zapowiada.
Ten rok był ważny dla izby. Jakie to były inicjatywy?
- Zorganizowaliśmy kilka spotkań dla naszych przedsiębiorców, podczas których mogliśmy się
wymienić doświadczeniami i porozmawiać o możliwościach współpracy. Takie jest nasze założenie i
motto: “Izba to przedsiębiorcy. Przedsiębiorcy to izba”. Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozwoju
naszego cyklu spotkań pod hasłem “Luźno o biznesie”. Najwięcej możemy skorzystać na tym, że
ludzie poznają się bliżej, mogą ze sobą współpracować i czerpać wzajemne korzyści.
Izba Gospodarcza „Śląsk” powiększa liczbę członków.
Jakie firmy przystąpiły do izby w ostatnich miesiącach?
- Rzeczywiście, wciąż się powiększamy. Dołączają do nas nowe firmy z Opolszczyzny i nie tylko.
Cieszymy się, że są to podmioty z różnych branż, takich jak rekrutacja, IT, doradztwo, kancelarie
prawne, handel detaliczny czy gastronomia. Obecnie nasze firmy reprezentują prawie cały przekrój
rynku, dlatego też zwiększają się możliwości znalezienia dla siebie partnerów biznesowych w
wewnątrz izby.
Jakie są plany Izby Gospodarczej „Śląsk” na 2025?
- Chciałbym podkreślić, że izba jest w momencie transformacji. Jak każda organizacja, szukamy dla
siebie nowych, efektywnych metod działania. Czasy się zmieniają, w izbie pojawiają się też coraz
młodsze pokolenia przedsiębiorców, którzy mają już inne oczekiwania, niż nestorzy opolskiego
biznesu. Dlatego też wzmacniamy komunikację zewnętrzną, aby skuteczniej docierać z informacją o
naszych inicjatywach.
Przyszły rok będzie dla nas kluczowy. Położymy duży nacisk na regularne spotkania robocze, które
pozwolą lepiej poznać potrzeby naszych firm. Chcielibyśmy, żeby nasi członkowie zawierali kontrakty
między sobą i w ten sposób wzmacniali swoje biznesy. Chcemy po prostu wewnątrz izby generować
obroty.
Mamy też poważne plany ekspansji w kierunku województwa śląskiego i dolnośląskiego. Będziemy
chcieli stworzyć nasz oddział w Kędzierzynie-Koźlu, skąd bliżej będzie do przedsiębiorców z
województwa śląskiego. W izbie mamy też firmy z dolnośląskiego, co może być magnesem dla innych
podmiotów z tamtego rejonu. Będziemy chcieli wykorzystać również kontakty zagraniczne, żeby nasi
członkowie mogli rozwijać się na innych rynkach, np. w Niemczech.
W drugiej połowie roku gospodarka zwolniła tempo, co widać w handlu i produkcji. Niepokój budzi
również sytuacja za naszą zachodnią granicą, bo Niemcy to ważny rynek zbytu dla polskich firm.
Jakie są prognozy na przyszłość?
- Nie chcę tutaj niczego przesądzać. Od połowy roku widać, że zamówień jest mniej. Firmy szukają
oszczędności. Jesienią dotknęła nas też powódź, w której ucierpiało wiele lokalnych biznesów.
Faktycznie, polskie firmy są mocno powiązane gospodarczo z Niemcami i kondycja gospodarki
naszego sąsiada odbija się również na nas. Trzeba jednak spojrzeć na tę sytuację raczej w kategoriach
szans i możliwości, a nie zastoju i regresu. W kryzysie człowiek jest zdolny do większego
zaangażowania, bo musi szukać nowych, nieoczywistych rozwiązań.
W jaki sposób firmy dostosowują się do trudniejszych warunków gospodarczych?
- Wiele firm zmienia model biznesowy i modyfikuje ofertę. Receptą na trudny czas jest też
współpraca z zaufanymi partnerami. Zwolnienia pracowników i zamknięcie działalności nie są
rozwiązaniem. Zauważalna jest większa aktywność w formule B2B, która może być sposobem na
długofalową współpracę i dochody.
Chcemy skupiać w izbie fajnych ludzi, którzy stabilnie patrzą na biznes, a nie liczą na tzw. “złote
strzały”, bo one bywają złudne. Ideałem, do którego zmierzamy jest to, żeby nasze firmy znajdowały
w izbie klientów dla siebie i aktywnie ją współtworzyły.
ul. Wrocławska 133
45-837 Opole
NIP 756 10 31 378
(budynek Centrum Biznesu)
Strona www stworzona przez NAST